Przełknąłem nerwowo ślinę... by po chwili zagryzać swój policzek od nerwów. NO DOMINIKA POWIEDZ COŚ!
- Darek - szepnęła z płaczliwie - Nie możesz mnie kochać... nie kochasz mnie - mówiła a łzy zaczęły spływać po jej policzkach.
- Kocham cię najbardziej na świecie - powiedziałem a pewność w moim głosie aż raziła...
- Nie... nie możesz - płakała.
Nie potrafiłem... natłok ostatnich wydarzeń na mnie również zostawił po sobie ślad. Moje zdenerwowanie jak i załamanie wzrastało z każdą chwilą, z każdym wypowiedzianym przez nią słowem. Wstałem szybko i zacząłem nerwowo chodzić w tą i z powrotem...
- Tak ci się tylko wydaje - mruknęła cicho - Obwiniasz się o to, że nie mogę chodzić... że to wszystko jest twoją winą - dodała.
- Czy ty do cholery nie rozumiesz, że cię kocham kobieto - krzyknąłem - A.. idź - warknąłem. Machnąłem zrezygnowany ręką i pobiegłem przed siebie. Walczyłem by się nie rozpłakać. Na szczęście mi się to udało. Po kilkudziesięciu metrach zwolniłem swój bieg do szybkiego marszu. Szedłem przed siebie a w mojej głowie aż roiło się od wielu myśli...
- Darek!... Daruś!!... Dareczku!!! - usłyszałem za swoimi plecami. Nawet nie zareagowałem na wołanie przyjaciela i nadal szedłem przed siebie z zaciśniętymi pięściami - Formella do cholery jasnej! Stój gówniarzu!
- Czego ode mnie chcesz?! - wrzasnąłem wściekły na całe gardło, odwracając się w jego stronę - I dla przypomnienia to jesteś tylko rok starszy!
- Możemy porozmawiać jak DOROŚLI ludzie? - zapytał akcentując przedostanie słowo.
- O czym ty chcesz rozmawiać? O tym, że jestem idiotą i głupim szczeniakiem, który się ośmieszył?- odparłem pytaniem na pytanie. Spojrzałem w jego oczy. Nie wiedział co mi powiedzieć, jak przekonać mnie do tego o czym oboje myśleliśmy w tamtej chwili.
- Nie - odparł cicho - Człowieku ty się nie wygłupiłeś. Doskonale o tym wiesz - dodał.
- Nie? - parsknąłem nerwowym śmiechem - To co niby miała znaczyć ta sytuacja co? Możesz mi to wytłumaczyć? Bo wiem, że widziałeś i słyszałeś wszystko - mruknąłem - Ja najprościej w świecie tego faken nie pojmuje Tomek - westchnąłem siadając na pobliskiej ławce. Zrozpaczony schowałem twarz w dłoniach. Poczułem jak ławka ugina się pod jego ciężarem a on wzdycha cicho.
- Ona kocha cię najbardziej na świecie Darek - powiedział patrząc przed siebie - Tylko wiesz, że to co przeszliście w ostatnim czasie odegrało się na jej psychice - dodał smutno - Ona nie potrafi dopuścić do siebie tej myśli, że ktoś może ją kochać taką... taką na wózku - westchnął cicho.
- A czy to, że jeździ na wózku jest jakąś przeszkodą do miłości? - zapytałem retorycznie.
- Nie jest - odparł natychmiastowo.
- Sam widzisz - powiedziałem - A to, że jeździ na wózku jest moją winą.. gdybym nie zaczął tej kłótni, uważałbym bardziej..
- Przestań - warknął zły - Nic nie mogłeś poradzić na to, że ten idiota zjechał na wasz pas - dodał szybko - Gdybyś wtedy nie zjechał, mogłoby was już tutaj nie być. Słyszałeś lekarza.
- Słyszałem - odpowiedziałem - Powiedz mi co mam robić - westchnąłem bezradnie.
- Idź do niej i porozmawiaj - oznajmił - Na spokojnie, wytłumacz jej wszystko i powiedz o swojej miłości - oświadczył - Na spokojnie - powtórzył kładąc dłoń na moim ramieniu.
- Tak zrobię - przyznałem - Dziękuje ci - uśmiechnąłem się do niego lekko co odwzajemnił. Od razu pognałem wprost do naszego nowego domu. Gdzie mieliśmy być tylko i wyłącznie we dwoje...
Bez cierpienia nie zrozumie się szczęścia
_____________________________________________________________________
Za błędy przepraszam :)
W końcu znalazłam chwilę na dodanie 😥 :/
Do następnego ❤
Za błędy przepraszam :)
W końcu znalazłam chwilę na dodanie 😥 :/
Do następnego ❤
Domi, Ty głupia idiotko ://// WEŹ SIĘ OPAMIETAJ! Darek Cię kocha, Ty go też i takie cyrki odstawiasz... JAK DZIECKO!
OdpowiedzUsuńcudo>>> ale o tym wiesz, co nie? :3
czekam na kolejnu z ogromną niecierpliwością! !♡♡
Wróciłam do pisania i pierwszy na jaki weszłam blog to Twój ♥ Nie żałuję, bo jest cudny :) Domi mnie wkurza grr ;/
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział i proszę informuj mnie u mnie w zakładce ' spam' :)
Ja też wróciłam do pisania, zapraszam ---> http://przepraszam-ale-to-nic-nie-zmieni.blogspot.com/
Buziaki ;*
Kochana, chciałam Cię bardzo przeprosić za tak haniebne opóźnienie, ale jakoś ostatnio czas mi umykał jak szalony.
OdpowiedzUsuńPowyższa dziewiątka jest po prostu magią. ♥
Podoba mi się wszystko! ♥
Jestem troszkę smutna słowami Dominiki, ale wydaje mi się, że to wszystko jeszcze jest spowodowane szokiem z ostatnich tygodni. :( Przeżyła szok, kiedy dowiedziała się, że przez jakiś czas będzie musiała poruszać się na wózku. Dowiedzieć się o czymś takim... no, nie może być łatwe. Zdecydowanie. :( Darek obwinia się o to, przeprasza ją... a teraz nagle wyskakuje z miłością. Rozumiem, że mogła to pomylić z żalem. :(
Piłkarz zachował się nieco impulsywnie... al trudno mu się dziwić. Pewnie chciał, by odpowiedziała mu tym samym. :(
Na szczęście w tym wszystkim jest też Tomek. :D
Jakiż ten nasz Tomuś jest słodki! *.* Tzn. mądry. ;) Dobrze, że potrafi przemówić "góniarzowi" o rozumu. ;)
I Jagoda kolejny Polsat na blogerze... ;) Jak możesz urywać w takim momencie?! :O Chyba się nie doczekam kolejnego, bo umrę z ciekawości! :D
Buziaki! ;*